Zawsze, prócz tradycyjnych potraw wigilijnych takich jak barszczyk z uszkami, zupa rybna, kapusta z grzybami, karp, moczka (kompot z suszu), makówki, robimy coś małego, do przegryzienia. Często są to śledzie w jakimś sosie, a tym razem zdecydowałyśmy się na kulki rybne w occie. Jedne z moich ulubionych przekąsek na wszelkiego rodzaju przyjęciach.
Kulki rybne w occie
- 2 kg mrożonych filetów rybnych (mintaj, morszczuk)
 
- 1 jajko
 
- 1 czerstwa bułka
 
- 1 cebula
 
- pieprz
 
- sól
 
- bułka tarta do obtoczenia
 
- olej do smażenia
 
Zalewa octowa (tak na prawdę robimy ją "na oko"):
- 1 szklanka octu
 
- 3 szklanki wody
 
- 2 łyżki soli
 
- 1 łyżka cukru
 
- 3 cebule
 
- ziele angielskie
 
- pieprz ziarnisty
 
- listek laurowy
 
Filety rybne rozmrażamy, odsączamy z wody, mielimy w malakserze lub maszynce do mięsa. Namoczoną w wodzie czerstwą bułkę dobrze odciskamy, mielimy razem z rybą. Dodajemy także cebulkę - można pomielić, można pokroić w drobną kosteczkę. Do masy dodajemy jajko, doprawiamy pieprzem, solą, dokładnie mieszamy. Jeśli konsystencja masy jest zbyt rzadka można dosypać bułki tartej i dodać jeszcze jedno jajko. Formujemy kuleczki wielkości orzecha włoskiego, obtaczamy je w bułce tartej, smażymy na głębokim oleju kilka minut - do uzyskania jasnozłotego koloru.
 
Cebulę kroimy w piórka. W garnku przygotowujemy zalewę - ocet, wodę i przyprawy mieszamy ze sobą, pozostawiamy do zagotowania. Dodajemy cebulę i odstawiamy do ostygnięcia.
Usmażone kulki rybne przekładamy do pojemnika - ja zazwyczaj władam je do dużego słoika. Zalewamy je zimną zalewą z cebulą i zostawiamy na 1-2 dni, aby wszystkie smaki sobą przeszły.
Można dosyć długo przechowywać, nawet 3 tygodnie, w lodówce. Ale u nas zawsze znikają szybciej :-)
Jak udały się Wam święta? Zadowoleni z prezentów? Najedzeni? :)
U mnie na stole wigilijnym, w tym roku, prócz tradycyjnego karpia, za którym nie przepadam, zagościł  mało znany łupacz. Jest to chuda ryba, o jasnym, delikatnym mięsie. Przyrządziłam go w piecu - skropiłam sokiem z cytryny, oliwą, posypałam pieprzem, solą morską, ulubionymi przyprawami, na każdy kawałek położyłam maleńki kawałek masła, owinęłam folią i wstawiłam do piekarnika na 15 minut. Gotowe!
I jeszcze świąteczna makówka:
Pozdrawiam cieplutko!
I niech już spadnie ŚNIEG!