Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szycie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szycie. Pokaż wszystkie posty

22 czerwca 2016

Uszyło się!

Od czasu do czasu, oprócz nałogowej "kartkomani", siadam do maszyny i coś tam sobie robię. Ostatnio nawet dosyć często. I się uszyło: komplet kocyk + poduszka i rożek dla Maleństwa.

KOMPLET KOCYK I PODUSZKA (100x75 cm, 40x40 cm): 
kolorowa bawełna drukowana, szary polar minky, w poduszce wypełnienie z kulki silikonowej, w kocyku z włókniny wysokopuszystej, wstążeczki do zabawy.



ROŻEK DLA NOWORODKA (75x75 cm): 
bawełna drukowana, wypełnienie z włókniny wysokopuszystej.



3 listopada 2013

Zrobiłam się na szaro!

Od zawsze chciałam umieć szyć. Nie po to, żeby projektować i wymyślać nowe stroje, tylko dla siebie i najbliższych. Ubrania kupowane w sieciówkach zazwyczaj są w jednych miejscach przyciasne, a w innych zbyt szerokie czy za długie. A te szyte na miarę...cóż, są po prostu uszyte na miarę :)

Jakiś czas temu zakupiłam sobie nową maszynę - Lidlowski Silvercrest. Naczytałam się o niej mnóstwa pozytywnych opinii i wiele się nie zastanawiając pobiegłam do sklepu. Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z zakupu. Jak na potrzeby początkującej osoby (którą jestem) spisuje się świetnie.

zdjęcie pochodzi ze strony fanlidla.pl

Zrobiłam na tej maszynie kilka małych przeróbek typu skrócenie spodni, zwężenie spódnicy, ale pierwszą poważną rzecz uszyłam kilka dni temu. Wybór padł na bluzkę z wodą (wykrój na stronie Papavero). Bluzka powstała z szarej dzianiny kupionej w sklepie stacjonarnym w Rybniku.
Sam wykrój troszkę zmodyfikowałam - dodałam rękawki (po prostu przedłużyłam ramiona), tył szyłam z pojedynczej części, bez zaszewek i szwu wzdłuż pleców. W trakcie szycia okazało się również, że bluzka jest dużo za luźna, więc zwężałam ją o ok. 8 cm. Może nie wszystkie szwy wyszły mi idealnie prosto, ale jak na moje początki nie jest źle :)



Jedyne na co mogę narzekać to kolor - chciałam coś jaśniejszego, ale w sklepie nie mieli zbyt dużego wyboru, a że chciałam szyć natychmiast, to zdecydowałam się na taką ciemną szarość.

Na swoim koncie mam już kilka spódniczek, muszkę i kopertówkę, ale wszystko było szyte jeszcze na starej maszynie :) Teraz czekam na materiały zamówione na allegro - mam głowę pełną pomysłów!

30 grudnia 2012

Męska rzecz: muszka


To nieprawda, że mężczyźni w ogóle nie przejmują się swoim wyglądem. Chociaż, może tacy też są... Ale zdecydowana większość zagląda dosyć często do lustra. Mężczyźni, tak jak kobiety, też chcą wyglądać dobrze. A czasem wręcz muszą być bardzo męscy i jeszcze bardziej eleganccy.

Z tego i kilku innych powodów zabrałam się za zrobienie muszki. Krawat jest nudny i mniej elegancki. Muszka za to jest wytworna i czasem, przy doborze odpowiednich materiałów, może być szalonym i ciekawym uzupełnieniem męskiego stroju.

Było to moje pierwsze podejście do tego rodzaju części garderoby. Wzór na muszkę wzięłam stąd. Uszyłam dwie - pierwsza na próbę, z kawałka szarej bawełny, który został mi po spódniczce. Niestety, mimo, że szyta ściśle według zaleceń wcześniej wspomnianej autorki, wyszła mi zbyt krótka. Może będzie pasowała na kilkuletniego chłopca. Ale myślę, że jeszcze ją do czegoś wykorzystam :)



Druga mucha była już starannie wymierzona. Uszyta z czarnej satynowanej tkaniny, na szyję ~ 45 cm. Prezentuje się całkiem elegancko. Ciekawa jestem, czy mojemu mężczyźnie przypadnie do gustu :)




Przy okazji nauczyłam się wiązać muchę. No i dowiedziałam się, że istnieje kilka ich typów. Moje są w typie 'skinny'. Obie do własnoręcznego wiązania!





Życzę Wam szampańskiej zabawy i spełnienia wszystkich noworocznych postanowień!


28 grudnia 2012

Uszyłam sobie... kopertówkę!

Sylwester zbliża się wielkimi krokami. A jako że w tym roku wybieramy się na bal - trzeba jakoś wyglądać. Sukienkę mam, w pięknym kobaltowym odcieniu. Ale torebki niestety nie posiadam. Kiedyś w oko wpadł mi TEN wzór. Wczoraj usiadłam do mojej staruszki-maszyny i uszyłam sobie kopertówkę!
Nie jest to mój debiut szyciowy, bo na koncie mam już kilka spódniczek (w których chodzę na codzień), niedokończoną bluzkę i sukienkę oraz kilka innych drobiazgów.




Kopertówka wykonana jest z dosyć grubego, mięsistego materiału, coś pomiędzy welurem, a alcantarą. Jej wymiary to 17 cm wysokości i 22 cm długości. Mogłam zrobić ją ciut niższą, tak o 2 cm mniej. No i wszyty zamek też nie powala, ale to przez moją maszynę - posiadam starą radziecką Tułę, produkowaną w latach 50-60. Wysłużyła się już trochę i nie można od niej za wiele wymagać...a wszycie prosto jakiegokolwiek krytego zamka graniczy z cudem. Na szczęście nie rzuca się to za mocno w oczy.
Podszewka jest wykonana z poliestrowej tkaniny, czarnej. Bez dodatkowych kieszonek. Miało być szybko i prosto. Najważniejsze, że mieści się w niej wszystko, czego potrzebuję na tę jedną noc :)







A jak Wasze przygotowania do Sylwestra? Bawicie się w domu, na świeżym powietrzu albo może też idziecie na jakąś zorganizowaną imprezę?